piątek, 9 marca 2012

Rozdział 1

Rano obudziła mnie głośna muzyka , dałoby się wytrzymać ale właśnie leciała Rebecca Black . Nie krytykuje jej no bo w końcu wszyscy mamy inny gust muzyczny a Rebecca złego głosu nie ma ... oprócz tej piosenki co leciała , '' Friday ''. Nie wytrzymałam , zeszłam na dół a tam Chanelle z Caitlin tańczą i udają że śpiewają do pilotów... Stałam 3 minuty jak wryta aż w końcu mnie zauważyły i przestały. 
- O , cześć , jak się spało ? - powiedziała Chanelle
- Nie źle ... a wy już lepiej nie pijcie więcej kawy, wystarczy wam już tej energii.- powiedziałam po  czym wyszłam na ogród.
Usiadłam na krześle i zamknęłam oczy. - Ciepło dziś , idziemy na spacer- powiedziała Caitlin.
-no... dobra , to ja idę się ubrać a wy mi śniadanko zróbcie-powiedziałam po czym pocałowałam obie w policzek. Miałam dziś dobry humor.
Ubrałam bluzkę w niebiesko-białe paski i lekko różowe spodenki, baleriny w kokardką , umalowałam się , włosy wyprostowałam i zeszłam na dół.
-Kochane jesteście - powiedziałam i zjadłam płatki.
- wiemy , dla ciebie wszystko-powiedziała Caitlin
- no to gdzie idziemy ? może przejdziemy się po okolicy , słyszałam że te ciacha z 1D tu mieszkają- powiedziała Chanelle
-A ty tylko o nich... dobra , tylko wezmę Tiko. - odpowiedziałam i poszłyśmy.

Pogoda była wspaniała, słońce biło po oczach, poszłyśmy nad rzekę. Było pełno kaczek i łabędzi. Wróciłyśmy do domu, zaczęłyśmy sprzątać , nagle ktoś zapukał do drzwi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz